Paring: Nalu
A/M:Fairy Tail
Dozwolone: 16 lat
Uwagi: To opowiadanie jest w pełni wymyślene prze ze mnie,ale czy nie
sądzicie,że dobrze by było dla Nalu,aby w FT pojawił się rywal Natsu o względy
Lucy? Wtedy przynajmniej moglibyśmy się dowiedzieć,czy różowo włosy czuje coś
do blondynki, czy też traktuje ją tylko jak siostrę. Nie wiem, jak Wam,ale mi
bardzo podoba się nowe op FT. Zabójca smoków jest ukazany, jako poważniejszy,
na dodatek myśli o Heartfilii. Może nasz ulubieniec w końcu trochę dojrzeje do
związku? Haha nadzieję,można mieć, nie ;). Nie mam jeszcze pewności ile będzie
zawierać rozdziałów to opowiadanie, wszystko wyjdzie w praniu ;).
Natsu przyglądał się temu ze złością, denerwowało go to,że tak otwarcie
flirtował z nią na jego oczach. Jakieś nieznane mu dotąd uczucia targały jego
wnętrznościami. Miał wrażenie, że z wściekłości zaraz eksploduje. Jedyne co
chciał teraz zrobić to chwycić dziewczynę za rękę i wyprowadzić ją stąd, ten sposób wyrywając ją z uścisku tamtego
typa.
- Co ona w nim widzi- zastanawiał się
- Natsu- podszedł do niego Happy- wszystko w porządku?
- Jasne,że tak- odpowiedział automatycznie- czemu sądzisz,że coś jest nie tak?
- Natsu…- chłopak przez pierwszą chwile nie zrozumiał co miał na myśli jego
przyjaciel, lecz podążył spojrzeniem za wzrokiem kolegi i wtedy nareszcie
zrozumiał o co chodziło. Ręce miał zaciśnięte w pięści tak mocno,że aż mu
kłykcie zbielały, a po za tym przez ciągłe zaciskanie zębów rozbolała go
szczęka. Rozluźnił, więc zgryz i pięści.
- W porządku Happy, nie martw się- posłał mi blady uśmiech,który na niewiele
się tu zdał,gdyż Happy wciąż spoglądał na niego z niepokojem.
- Skończyliście już?- rzucił Natsu w stronę zakochanych
Lucy natychmiast odskoczyła od chłopaka czerwona na twarzy. On jednak wydawał
się niewzruszony. Zaszczycił Dragneela spojrzeniem i odparł
- Tak
- To świetnie, Lucy idziemy?
- Poczekajcie, chętnie pójdę z wami- odparł szlachcic
- Co?- wydał dźwięk niezadowolony Natsu i wcale się z tym nie krył- po co
zamieszczasz zlecenie skoro możesz sam się tym zająć?
- Nie miałem zamiaru iść z wami, ale skoro to szansa na spędzenie trochę czasu
ze Złotowłosą to chętnie będę wam towarzyszył…oczywiście nie będzie to miało
wpływu na wasze wynagrodzenie, także nie musisz się o to martwić.
- Za kogo ten kretyn mnie uważa- pomyślał Natsu
- To świetnie- odparł groźnie po czym wyszedł z domu, nie czekając na nich
- Natsu- usłyszał wołanie Lucy,lecz nie miał siły na to by się obrócić i znów
zobaczyć ich razem.
Lucy zdziwiło to, że przez całą drogę Natsu nie odezwał się do nich ani słowem.
Co prawda nie była ona długa,ale mimo wszystko. Do tej pory nigdy się tak nie
zachowywał. Całkowicie ignorował ją i jej chłopaka. Miała taką wielką nadzieję,
na to, że się polubią, a tu z tego jak widać nici. Dragneel położył się na
dwóch siedzeniach w przedziale naprzeciwko niej i Katsumi. Biedny, nie wyglądał
najlepiej. Pomimo tego,że podróż ta trwała o połowę krócej od poprzedniej Natsu
zdawał się ją znosić dużo gorzej. Przez całą drogę do domu Katsumi przechwalał
się, że udało mu się w końcu wyleczyć z choroby lokomocyjnej. Blondynka miała
wielką nadzieję na to, że to prawda. Nie lubiła, gdy się tak męczył. Ale nic
nie mogła zrobić, w żaden sposób pomóc. Zastanawiało ją również zachowanie
Happiego. Znała go tak samo dobrze, jak Natsu, więc wiedziała, że exceed jest
niesamowicie towarzyskim stworzeniem. Nigdy do tej pory nie zdarzyło się, aby
kogoś nie polubił. No po za złymi magami, ale tych to nikt nie lubi, więc nic
dziwnego. Tym jednak razem jej mały przyjaciel usiadł na fotelu obok głowy
Smoczego Zabójcy i zasnął. A raczej udawał, że śpi, bo Lucy bardzo dobrze
wiedziała,że on nie lubi spać w podróży. Nie jeden raz zagadywał ją by z nim
rozmawiała i nie zasnęła, tłumacząc się tym, że on i tak nie będzie spał, a
jeśli ona to zrobi to będzie mu się nudzić. Nawet Katsumi oparł głowę na jej
ramieniu i drzemał. Ona nie mając co robić wyglądała przez okno, obserwując
okolicę. Musiała przyznać, że była piękna. Słońce obijało się w rzece,która
płynęła po drugiej stronie drogi , towarzysząc im. Na dole przy wodzie
dostrzegła jakiś ludzi. Kiedy przyjrzała się lepiej zobaczyła pływających
dorosłych i pluskające się dzieci, które bawiły się w jak najlepsze korzystając
ze słonecznej pogody.
- Lucy obudź swoich przyjaciół, a ja w tym czasie skocze do toalety i zabiorę
nasze bagaże. Z tego co widzę przez okno będziemy na miejscu za jakieś 10 min.-
powiedział Katsumi, po czym wyszedł z przedziału. Dziewczyna kucnęła przy
różowowłosym i pogłaskała go delikatnie po głowie. Próbując w ten sposób w
jakiś delikatny sposób go obudzić.
- Lucy….-wyszeptał Natsu przez sen
Heartfilia słysząc to cofnęła szybko rękę i nabrała rumieńców. Jej serce
zaczęło tłuc się w piersi niczym uwięziony w klatce ptak, który pragnie się
wydostać.
- Natsu- wyszeptała blondynka, po czym dotknęła go lekko w ramię
-Natsu, obudź się
- Yyyy zaczął przeciągać się chłopak leniwie, po czym otworzył oczy. Jego
spojrzenie odnalazło czekoladowe spojrzenie przyjaciółki. Przyglądała mu się z
niepokojem wypisanym na twarzy, podejrzewał, więc że musiał nie wyglądać
najlepiej.
- Lucy co jest?
- Jesteśmy prawie na miejscu. Powiedz mi..jak ty się czujesz?- spytała
zaniepokojona stanem zdrowia chłopaka
- Jest dobrze- skłamał- a gdzie się podział nasz bogacz,hm?
- Nie mów tak o nim Natsu. Wiem, że nie przypadliście sobie do gustu, ale
jestem pewna, że się polubicie. Zależy mi na tym żebyście się dogadali-
powiedziała szczerze dziewczyna- oboje jesteście dla mnie bardzo ważni i nie
chce was stracić- powiedziała patrząc mu prosto w oczy.
- Spróbuję..- lecz widząc jej wymowne spojrzenie dodał - ehh obiecuję. Na co
blondynka pochyliła się i dała mu słodkiego buziaka w policzek.
- Dziękuje- powiedziała z uśmiechem, po czym wyszła w przedziału
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Hej, jeśli przeczytałeś/aś proszę zostaw po sobie jakiś znak. To nie potrwa długo, a dla mnie jest to dowód na to, że Ktoś tu zagląda :D